Tuliiiiiimy:)

Strona główna » Tuliiiiiimy:)

Kiedy moje dzieci były młodsze oglądałam z nimi bajkę “Teletubisie”. Lubiłam ją, a najbardziej spokój, który z niej płynął. I to słowo: “Tuliiiiimy”

Nie mam pewności, czy wszyscy znacie tę bajkę, więc krótko napiszę, że chodzi o kolorowe, puchate stworki telewizyjne, które z pełnym zachwytem przyglądają się światu i wszystkiemu, co ma do zaoferowania. Mają w sobie mnóstwo radości i entuzjazmu. Jest ich czwórka. Niby wszystkie podobne, ale każdy inny. Są bardzo blisko siebie. Przyjaźnią się, wspierają i tulą. To od Teletubisiów zaczerpnęliśmy magiczne słowo na “t”, które towarzyszy nam w przytulaniu. Przytulaniu na pocieszenie, przytulaniu, bo fajnie że jesteśmy razem, przytulaniu, bo tak jest po prostu miło.
Jednak w przytulaniu jest duuuużo więcej.

Przytulanie spełnia nam całą gamę potrzeb. Jak bardzo jest ważne wiedzą osoby, które bliskiego, czułego, przytulającego dotyku miały niewiele i jak bardzo doświadczały jego braku.
Co nam daje przytulanie, zarówno gdy jesteśmy dziećmi, jak i w dorosłym życiu. Jakie potrzeby nam spełnia?

POTRZEBA BEZPIECZEŃSTWA – gdy ktoś nas przytula stwarza nam poczucie, że nie jesteśmy sami, że blisko nas jest ktoś, kto jest gotów nas wesprzeć i nam pomóc. Okazuje się wówczas, że nie musimy samotnie mierzyć się ze światem i ciężar, który nosimy staje się odrobinę lżejszy.

POTRZEBA AKCEPTACJI – zdarza się, że w momentach gdy najbardziej potrzebujemy przytulenia, nie jesteśmy w wewnętrznej mocy, a raczej w poczuciu słabości. Przytulenie to przyjęcie nas w tym, w czym jesteśmy – bez oceniania, bez wartościowania, czy wszystko z nami ok. Drobny gest, który mówi “Nieważne co się dzieje, jestem blisko, jestem dla Ciebie. Tak po prostu”.

POTRZEBA POCZUCIA WŁASNEJ WARTOŚCI – gdy ważna dla nas osoba przytula nas, jest blisko, nie odsuwa się, akceptuje nas i my sami mamy większą możliwość, by przyjąć siebie i uznać, że różne odcienie życia i to jak w nich wyglądamy są w porządku, a my nie tracimy na wartości tylko dlatego, że doświadczyliśmy porażki.

POTRZEBA MIŁOŚCI – delikatność przytulenia, wrażliwość która idzie za tym gestem, bezpieczna przestrzeń, jak ptasie gniazdo, stworzona właśnie dla Ciebie… To musi być miłość. Rodzicielska, małżeńska, partnerska, przyjacielska. W tym samym czasie może realizować nam również POTRZEBĘ BLISKOŚCI, która poprzez przytulenie może się wypełnić.

Zapewne każdy z Was realizuje przez przytulenie różne potrzeby. Składają się na to nasz wiek, relacje w których jesteśmy, moment życia w którym się znaleźliśmy i to do czego dążymy. Każdy może mieć inaczej.

Możemy też nosić w sobie wielką tęsknotę za zwyczajnym, czułym, bezinteresownym dotykiem. Za tym, by ktoś był blisko, by można było położyć głowę na czyimś ramieniu, bez lęku że zostanie zrzucona.

Zobacz, czy masz blisko siebie osobę, która może Cię przytulić. Zobacz też, czy masz wokół siebie osobę, która czeka i potrzebuje Twojego przytulenia.

Może gdy zaczniemy zbiorowo się tulić, nasze życie nabierze więcej miękkości, delikatności i lekkości, która uniesie nas nieco nad ziemię. Ponad prozę życia, która bywa szorstka. Ponad wyzwania, które potrafią przytłaczać. W kierunku czułego bycia – w tym w czym się jest. Tak po prostu.

Serdecznie Cię pozdrawiam,
Małgosia Żółtaszek

ps. Jeśli doświadczasz trudnych uczuć, szukasz sama / sam siebie i potrzebujesz wsparcia, zapraszam Cię na stronę Pozytywnych Relacji. Sprawdź, jak mogę Ci pomóc.
Kontakt
0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Zapisz się na newsletter

Zajrzyj też na:

Więcej

Radość

Co robisz, gdy doświadczasz radości?  Skaczesz do góry? Głośno pokrzykujesz? Śmiejesz się? Tańczysz? A może starasz się ukryć radość, więc zasłaniasz usta, kulisz w sobie i próbujesz powściągnąć uczucie, które pojawia się… No właśnie, gdzie? Gdzie doświadczasz radości w Twoim ciele? W brzuchu? W klatce piersiowej?

Miłość

Czy zdajesz sobie sprawę, że miłość to nie uczucie, ale potrzeba? Dlatego, gdy kochamy doświadczamy uczuć takich jak radość, energia, spełnienie, a nawet euforia. A gdy nie spełniamy potrzeby miłości doświadczamy smutku, żalu, rozczarowania, a nawet tęsknoty, która boli na poziomie ciała. Miłość, gdy kochamy i miłość, gdy jesteśmy kochani uskrzydla

List do Wysokich Obcasów.

Czasem jest tak, że coś mnie bardzo poruszy. Ostatnio były to trzy teksty na temat wypalenia rodzicielskiego.  Mam mnóstwo zrozumienia dla rodziców – dla ich wyczerpania, zmęczenia, niekiedy zniechęcenia i wszystkich wyzwań, które potrafią przytłaczać.  Wspieram rodziców, by mogli czuć