Dostałem (dostałam) pracę. Było wielu kandydatów, ale wybrali właśnie mnie. Wynegocjowałem (wynegocjowałam) satysfakcjonującą mnie stawkę i cieszę się na zadania, które będę wykonywać. Mam poczucie, że będę się w tej pracy mocno rozwijać i że mam duże szanse na rozwój.
Znacie ten moment? Tę radość, entuzjazm, spełnienie i satysfakcję? Tę energię i gotowość do działania? Niekiedy niepokój, czy na pewno podołam, ale też dumę, że to właśnie ja dołączam do nowego zespołu?
Dlaczego zatem nie wszystkim udaje się utrzymać te emocje? Dlaczego u niektórych, po upływie czasu, pojawiają się zmęczenie, zniechęcenie, rozczarowanie, frustracja, niepokój, napięcie, nerwowość, brak energii i smutek? Co się takiego dzieje, że z entuzjazmu przechodzimy na wypalenie? Z lekkości w permanentny stres?
Gdyby spojrzeć na wypalenie zawodowe z perspektywy komunikacji empatycznej okazałoby się, że jest ono efektem niespełnionych potrzeb.
Dla wielu z nas praca jest strategią na realizację tego, co motywuje nas do życia, tego, co często nieuświadomione, ale osobiście bardzo ważne, czyli właśnie potrzeb. Marshall Rosenberg, twórca komunikacji empatycznej, (NonViolent Communication – NVC, pol. Porozumienie bez Przemocy) wyróżnił ich ok. 80. Każdy z nas poprzez pracę realizuje swoje własne, indywidualne, wewnętrzne imperatywy, np.:
– praca spełnia nam potrzebę bezpieczeństwa finansowego. Dzięki przewidywalnym wpływom możemy czuć się bezpieczni,
– praca spełnia nam też potrzebę przynależności, ponieważ jesteśmy wśród osób aktywnych zawodowo, realizujących cele i podejmujących wyzwania,
– dzięki pracy spełniamy też potrzebę poczucia własnej wartości – to właśnie mnie wybrali, to ja nadaję się na to stanowisko,
– w pracy możemy realizować potrzebę wyzwań, kiedy podejmujemy się nowych zadań,
– niektórzy w pracy mogą realizować potrzebę sensu, przyczyniania się do wzbogacania życia innych, kiedy mają poczucie, że robią coś wyjątkowego, lub po prostu lubią to, co robią,
– dla niektórych tym, co popycha ich do pracy jest potrzeba wolności, niezależności, lub sprawczości, a dla innych kompetencji lub łatwości.
Im większa świadomość potrzeb, tym większa szansa na ich realizację i tym mniejsze zagrożenie stresem i wypaleniem zawodowym. W jaki sposób?
Pani Ewelina pracuje od lat w dziale prawnym. Dobrze czuje się w tym obszarze, ponieważ ma świadomość swojej wiedzy i kompetencji, którą dzieli się ze współpracownikami. Jednak od roku odczuwa zniechęcenie, zmęczenie i napięcie, które negatywnie wpływa na jej samopoczucie, zdrowie i relacje. Pani Ewelina rozważa zmianę firmy, ale w głębi duszy marzy o kilkumiesięcznym urlopie, w odludnym miejscu, z dala od ludzi. Nie zdaje sobie sprawy, że od roku nie spełnia w pracy bardzo ważnej dla niej potrzeby efektywności. Wie jedynie, że drażni ją, gdy nie może skończyć zadań ze swojej listy, ponieważ współpracownicy regularnie proszą ją o poradę, bez wcześniejszej zapowiedzi. W tej sytuacji pani Ewelina nadal spełnia ważną dla siebie potrzebę kompetencji, oraz potrzebę wzbogacania życia u innych osób, ale równie ważna dla niej potrzeba efektywności nie realizuje się w pracy. Stąd smutek, frustracja i brak energii.
Paradoks potrzeb polega na tym, że w tym samym momencie możemy spełniać jedne potrzeby, a nie spełniać innych. Im szybciej zdamy sobie sprawę z tego, jakie są nasze potrzeby, tym szybciej będziemy mogli dokonać wyboru według naszych priorytetów na tu i teraz.
Czy pani Ewelina musiałaby zmieniać pracę, wiedząc czego naprawdę chce? Czy pani Ewelina ma gwarancję, że w nowej pracy, bez świadomości potrzeb, historia się nie powtórzy?
Czy pani Ewelina mogła podjąć kroki zawczasu, zanim poczuła się wypalona? Czy wiedząc już, co dla niej ważne, może lepiej poradzić sobie z uczuciem zniechęcenia i przygnębienia?
Tak. I Ty też możesz.
Czy zdajesz sobie sprawę ze swoich potrzeb? Czy wiesz z jakiego powodu chodzisz do pracy, wybierasz określone stanowiska, podejmujesz się określonych zadań? Czy podejmujesz świadome decyzje?