Za kilka dni mam urodziny. Będę świętować. Zgadnij co:)
Będę miała urodziny. Takie półokrągłe. Takie bardziej starsze, niż młodsze. Takie bliżej kurzych łapek i kremu przeciwzmarszczkowego, niż dalej. Takie bardziej “już czas z atencją zadbać o siebie”, niż “pełna beztroska i życiowa petarda”. Też trochę takie “gdzie się podziała moja kondycja” i “muszę coś ze sobą zrobić”:) A jednak te urodziny dają mi ogromną satysfakcję z powodu doświadczania absolutnego spełnienia. I to na wszystkich polach. Domowym, rodzinnym i zawodowym. Noszę w sobie wielkie “wow” i choć mogłabym szprycować się botoksem (hmmm, może powinnam;)) to jednak patrzę w lustro, ciesząc się tym, co widzę. Widzę odwagę, dzięki której posprzątałam moją wewnętrzną szafę. Wyciągnęłam na światło dzienne bardzo stare i bardzo aktywne przekonania na temat mojej roli w świecie. Na temat moich praw i obowiązków – tego co mi wolno, a co nie. Wyciągnęłam i przyjrzałam się myślom, które udaremniały realizację moich planów i marzeń, otaczały mnie atmosferą strachu i wstydu, przytłaczały poczuciem winy. Wyciągnęłam moje dziecięce i nastoletnie części i przytuliłam te, które wymagały troski. To był bardzo długi proces, który pokonywałam sama, otoczona wsparciem trenerów, terapeutów i moich bliskich. Dzięki temu stałam się empatyczną mamą, widzącą więcej żoną (mąż już czasem ma tego “więcej” dość:)) i wiedzącą co chcę wnosić do świata właścicielką marki Pozytywne Relacje. Uczucia, które mi towarzyszą – satysfakcja, radość, szczęście, lekkość i energia życiowa są tym, czego życzyłabym każdemu, by mógł / mogła również znaleźć się w takim miejscu. Miejscu bycia blisko siebie i innych ludzi. Miejscu niczym nieograniczonych możliwości. Miejscu relacji, w których chce się być i dawania sobie prawa do tego, by z niektórych relacji rezygnować. Odważnej czułości, która sprawia że każdy dzień wnosi swoją wartość, a ja mogę czytać z niego jak z fascynującej, otwartej księgi. Wreszcie miejsca, w którym dąży się do tego wszystkiego, co się wyśni w najskrytszych marzeniach, a nie ucieka od tego czego się nie chce, nie akceptuje i nie lubi. Piszę dziś do Was z intencją nadziei. Bo choć z wieloma z Was spotykam się (w czasie sesji indywidualnych, na szkoleniach, kursach, warsztatach, w grupie na FB w czasie live’ów) jako osoba wspierająca, zadająca otwarte pytania, pomagająca integrować Wasze wewnętrzne procesy, to jestem też osobą, która może to wszystko robić, może wspierać i rozumieć nie tylko dlatego, że posiadła zawodowe kompetencje, ale dlatego że też ma swoją szafę, do której zagląda i którą porządkuje. Zdając sobie sprawę, że nawet jeśli znajdę się na poziomie świadomości Mistrza Zen, moja szafa nie zniknie, a ja będę ją co jakiś czas porządkować. Jeśli więc czujecie, że nosicie w sobie zawartość długo nieotwieranej szafy, może warto byście wykrzesali z siebie odrobinę odwagi. Po to, by najpierw lekko szafę uchylić i sprawdzić co jest w środku. A gdy poczujecie, że jesteście gotowi, zróbcie w niej porządek. Wypełnijcie ją tym, co Was wspiera i uskrzydla. Poukładajcie po swojemu. I gdy przyjdą i Wasze urodziny stańcie przed lustrem gratulując sobie odwagi, by żyć po swojemu. Mimo, że czasem wymaga to zmiany dużej lub małej, wychodzenia z przyzwyczajeń i schematów, zaprzestania mówienia “nie dam rady, nie mogę, nie potrafię”. Potrafisz, jeśli tylko zechcesz. Dasz radę, jeśli zrobisz pierwszy krok. Możesz, bo zasługujesz na to, co najlepsze. A ja jestem blisko. Gdybyś potrzebowała / potrzebował wsparcia. W końcu to wszystko, co Pozytywne Relacje, a ja z nimi wnosimy do świata jest dla Was. Częstujcie się więc, jak urodzinowym tortem. Smacznego:) Wasza Małgosia |
Gdzie można mnie znaleźć:) Strona internetowa: https://pozytywnerelacje.com/ FP na Facebooku: https://www.facebook.com/mzoltaszekpozytywnerelacje Grupa na Facebooku: https://www.facebook.com/groups/146863563986521 Instagram: https://www.instagram.com/pozytywne_relacje/ Gabinet i sala warsztatowa przy ul. Ubocze 12/5 we Wrocławiu. Zapraszam:) |