Są takie chwile w życiu, gdy mamy wrażenie, że słońce zaszło i już nie wzejdzie. Że nie mamy siły, ani wewnętrznej mocy, by wierzyć, że jeszcze będzie dobrze. Że jesteśmy tak wyczerpani i rozbici, że skupianie się na sobie, swoimi uczuciami, potrzebami tylko nas pogrąża i sprawia, że czujemy się jeszcze gorzej. Bo już sami nie wiemy czego chcemy, co czujemy. Bo może wolelibyśmy zasnąć i nic nie czuć. Bo chcemy, żeby ktoś zabrał od nas ból, cierpienie, niezgodę na rzeczywistość, albo sprawił, żeby ta rzeczywistość się zmieniła sama z siebie, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. By ktoś zabrał od nas to, co nas męczy, poniewiera, osłabia, odbiera nadzieję, optymizm i chęć, by iść do przodu.
To są momenty, gdy zdania o lekkości, o poczuciu własnej wartości, o akceptacji, o czułości do siebie, dbaniu o siebie, stawianiu siebie na pierwszym miejscu, budowaniu empatycznych relacji, itp., tylko wkurzają lub uruchamiają myśli: “Nie mam na to siły”, “Znów coś robię nie tak”, “Było dobrze i się schrzaniło”, “Nie nadaję się do tego” i ostatecznie “Dajcie mi wszyscy święty spokój”, “Mam dość uczuć, potrzeb i tej całej psychologii, która ciągle mi pokazuje, że znów robię coś nie tak i muszę się zmieniać, pracować nad sobą”.
Są takie chwile…
Te chwile są prawdziwe…
Te chwile są w porządku…
Te chwile są normalne…
Dlaczego?
Bo zagłębianie się w siebie, szukanie siebie, dochodzenie do sedna tego, co w nas niezaopiekowane to TYTANICZNA PRACA. Praca, która wymaga ogromnego wysiłku, cierpliwości, zaangażowania.
A kiedy zabieramy się za tę pracę?
Gdy jesteśmy w mocy? Gdy życie nam się układa? Gdy słońce nam świeci i ociepla nas szczęściem?
Nie!
Zazwyczaj podejmujemy tę bardzo ciężką pracę, gdy jesteśmy bez mocy. Gdy jest nam trudno. Gdy potrzebujemy natychmiastowych efektów, by uwierzyć, że praca nad sobą działa. Że skupianie się na sobie, dochodzenie do swoich uczuć, potrzeb, dotykanie zranień (również tych dziecięcych) działa cuda. Wymaga jednak czasu, wytrwałości i wiary, że możemy sobie pomóc. A w chwilach kryzysu o wiarę jest bardzo trudno. I to też jest NORMALNE!
Dlatego jeśli jesteś w kryzysie, nie czekaj. Idź na terapię. Nie bądź sama / sam w tym, co się z Tobą dzieje.
A jednocześnie sprawdź, co Ci służy. Nie chodzi bowiem o to, by kompulsywnie, ucieczkowo bombardować się dziesiątym kursem, dwudziestym podcastem, piętnastym live’em, czy programem rozwojowym, który w tym momencie sprawi jedynie, że się osłabisz, bo będziesz mieć poczucie, że wszystkiego jest za dużo. Chodzi o to, by robić jedynie rzeczy, które Cię wzmacniają, dodają Ci energii. Gdy jesteś na skraju wyczerpania udział w nawet bardzo wartościowym kursie, może być obciążający.
Dlatego ważne jest, by zapobiegać, a nie leczyć. Nauczyć się opiekować sobą, zanim będziemy tego naprawdę potrzebować.
Warto jest rozwijać się emocjonalnie, psychologicznie, gdy mamy na to siłę i przestrzeń. Właśnie wtedy. Rozwijać się w relacji ze sobą. By mogło być jeszcze lepiej. By żadne wydarzenie nie musiało sprawiać, że nie możesz zebrać się z podłogi. Byś mogła / mógł być w MOCY. Niezależnie od sytuacji, pełnionych przez Ciebie ról społecznych i zawodowych, czy relacji w jakich jesteś. Byś mógł / mogła być jak skała, gdy będzie Ci to potrzebne. Byś mogła / mógł swobodnie oddychać, wiedząc, że kto jak kto, ale Ty poradzisz sobie. Możesz się potknąć. Możesz się nawet przewrócić. Masz jednak zbudowany w sobie arsenał zasobów emocjonalnych, rozwojowych, który będzie Cię wspierał.
Dlatego właśnie dziś zapraszam Cię na:
*24 lekcje czułości dla wewnętrznego dziecka – program online, dzięki któremu nauczysz się opiekować sobą. Utulisz dziecięce zranienia, które mogą się uruchamiać poza Twoją wiedzą i świadomością. Do I edycji w cenie 1500 zł możesz dołączyć jeszcze do 31.05.2023
*Rodzicielstwo lekkości – kurs online, który rozpoczynamy 10 lipca 2023 – program dla rodziców, którzy chcą kochać swoje dzieci, nie zapominając przy tym o kochaniu siebie (warunkiem uczestnictwa w programie jest udział w w kursie 24 lekcje czułości dla wewnętrznego dziecka)
*Bliżej siebie, bliżej Ciebie, bliżej szczęścia – kurs komunikacji empatycznej z serca do serca – od 12.09.2023. Kurs stacjonarny, we Wrocławiu, który wprowadzi Porozumienie bez Przemocy do twojego życia, domu, rodziny i pracy.
Nie czekaj na kryzys. Działaj dziś, gdy masz w sobie przestrzeń i siłę, by opiekować się sobą.
“Nie chodzi o to, by czekać aż burza minie. Chodzi o to, by tańczyć w deszczu.” Vivien Green
Ściskam mocno i czekam na Ciebie!
Małgosia
Wakacje w wersji Zen
Do czego są nam potrzebne wakacje? Do czego jest nam potrzebny urlop? Dlaczego tak tęsknimy za czasem bez… – bez pracy, bez obowiązków, bez pośpiechu, bez dociskającej nas codziennej rutyny? Tęsknimy, ponieważ na co dzień