Wakacje w wersji Zen

Strona główna » Wakacje w wersji Zen

Do czego są nam potrzebne wakacje? Do czego jest nam potrzebny urlop? 

Dlaczego tak tęsknimy za czasem bez… – bez pracy, bez obowiązków, bez pośpiechu, bez dociskającej nas codziennej rutyny?

Tęsknimy, ponieważ na co dzień nie pozwalamy sobie na spokój, luz i odpoczynek w stopniu, jakiego potrzebuje nasze ciało. Stąd mityczne wakacje, które mają stać się remedium na codzienny styl życia. Rzucamy się na urlop pełni nadziei, że w końcu się zregenerujemy, odpoczniemy, naładujemy baterie. Trochę tak, jak byśmy chcieli najeść się na zapas. Oczywiście często nam się udaje. Czerpiemy z wakacji pełnymi garściami. Wracamy wypoczęci, szczęśliwi, pełni nowych wrażeń, osmagani słońcem. Jednak nie zawsze tak się dzieje. Niekiedy mamy wrażenie, że urlop się skończył zanim się zaczął, a my po trzech dniach od powrotu nie czujemy, że byliśmy na wakacjach.

Gdzie zatem jest haczyk?

Haczyk jest w sposobie spędzania urlopu, który odzwierciedla codzienny sposób życia.

I. “Jestem na urlopie więc muszę odpocząć.”

To tak naprawdę dokładnie to samo, co “jestem w pracy, więc muszę pracować”. Odpoczywanie staje się dokładnie takim samym obowiązkiem. Jeśli jeszcze mamy krótki urlop pojawia się presja, by w ograniczonym czasie uzyskać jak najwięcej relaksu. Czy to nam pomaga? Czy to sprawia, że ciało nam się rozluźnia, a umysł wycisza. Nie, ponieważ nakładamy na siebie presję spełniania naszych własnych oczekiwań.

Jak sobie pomóc? Zamień słowo “muszę” na “chcę”. Na początek. A potem zbuduj w sobie przekonanie: “Odpoczywam, kiedy mam chęć i dlatego, że mam chęć”.

II. “Urlop jest po to, by robić rzeczy, których nie robię na co dzień.”

Tak sformułowane przekonanie może być bardzo wspierające pod warunkiem założenia, że w czasie wakacji robimy rzeczy, które są dla nas naprawdę “wow”. Kochamy górskie wędrówki – cudownie. Zdobyte pasmo Tatr doda nam skrzydeł. Uwielbiamy zwiedzać kraje i miasta – fantastycznie. Podróż objazdowa po Europie będzie tym, co na długo zachowa nam się w pamięci. Gorzej jeśli wejdziemy w tryb “powinnam” / “powinienem”. Wszystko o czy marzę to rozłożyć się gdzieś na piasku i czytać książkę, ale znajomi spędzają aktywnie urlopy i się nimi chwalą, więc moje przy nich są nieciekawe. Może więc wyprawa rowerem? Będzie o czym opowiadać. Oczywiście całkiem możliwe, że połknę bakcyla, ale może też być tak, że ciało powiem nam dość i w podróży będziemy walczyć sami ze sobą.

Co z tym zrobić? Zawsze słuchaj siebie i tego, czego potrzebujesz. Trzymaj się swoich marzeń, a nie cudzych. Nie bój się uznać ich wartości.

III. “Odpocznę tylko wtedy, gdy spędzę czas bez rodziny”

Zdarza się, że jesteśmy wyczerpani rodzinną codziennością. Marzymy o kilku chwilach, gdy możemy być sami dla siebie. Momentach, gdy nikt nic od nas nie chce. W tym samym czasie nie mamy możliwości udania się na samodzielny wyjazd i organizujemy wczasy z dziećmi. Jedziemy z przekonaniem, że z dzieciakami się nie odpoczywa, że tylko jeszcze bardziej się zmęczymy i że w takich okolicznościach wakacje to żaden odpoczynek. Dużo emocji, dużo tęsknot, dużo frustracji. Czy dzięki takiemu nastawieniu będę się lepiej bawić? Nie bardzo.

A gdyby tak pomyśleć, że do pełnoletności naszych dzieci lub do momentu, gdy jeszcze będą chciały spędzać z nami czas mamy raptem 18 wakacyjnych wyjazdów? Urlopów, kiedy niespiesznie możemy przyglądać się dzieciom, a one mogą spędzić z nami czas bez połajanek, popędzania i oczekiwania, że dzienna lista zadań się wypełni. Wakacje to czas, gdy można odejść od “co tam w przedszkolu”, “jak poszło w szkole”, “zjedz szybko, bo zaraz wychodzimy”, “dlaczego jeszcze nie śpisz, jutro musisz wcześnie wstać”? Wakacje i urlop to czas, gdy można pozwolić, by czas płynął. Oczywiście, jeśli założę, że mam zwiedzić cztery kraje w dwa tygodnie w upale 40 stopni, a dzieci będą reagować entuzjazmem, mogę pożegnać się z odpoczynkiem. Jeśli jednak dopasuję formę urlopu do dzieci, relaks się pojawi. Ktoś z Was zapyta? A gdzie w tym wszystkim mój sposób spędzania urlopu? Ile mogę siedzieć i budować zamki z piasku na plaży? Odpowiem – dodaj czasu. Teraz inwestujesz w relację z dziećmi i ta inwestycja ma moc. Spróbuj więc bawić się rodzicielstwem. Choć trochę. Działa:)

IV. “Żeby tylko za dużo nie wydać”

Znasz ten stan, gdy wyjeżdżasz na urlop i żyjesz wydawanymi pieniędzmi? Robisz zdjęcia “rachunkom grozy” za jedzenie w restauracji, przeżywasz koszt noclegu, kręcisz głową na widok ceny łakoci, jak lody i gofry? W tym samym czasie korzystasz z nich. Jesz, nocujesz, płacisz za przyjemności. Zdecyduj się, czy chcesz wydać pieniądze, czy nie. Jeśli tak, rób to z lekkością w ramach założonej kwoty. Jeśli masz się frustrować wydaną kwotą, lepiej zostań w domu. Może jednak warto cieszyć się tym na co Cię stać i korzystać bez poczucia winy. Oddychaj.

Co zrobić, by mieć wakacje Zen?

      • zrezygnuj z oczekiwań, planuj z elastycznością, ciesz się chwilą i zwolnij,

      • pozwól sobie na to, by się choć trochę porozpieszczać – wyśpij się, zjedz powolny posiłek, podziel z partnerem / partnerką opiekę nad dziećmi, by mieć chwilę tylko dla siebie,

      • zaakceptuj swoje życie takim jakie jest na dany moment. Zrezygnuj z pretensji, że za krótko, za mało, w niewystarczającej jakości. Doceń ten czas,

      • pamiętaj, że życie płynie. Dana chwila może się nie powtórzyć, więc celebruj ją.

    I na koniec. Żyj na co dzień tak, jak byś była / był na wakacjach. Dbaj o siebie – o swoje zdrowe ciało i spokojny umysł. Ciesz się chwilą, nawet błahą. Choć może to być początkowo trudne, staraj się kłaść wieczorem spać wypoczęta / wypoczęty. Dość eksploatacji w wersji max i urlopowej regeneracji w wersji max. Żyj tak, jakby każdy dzień był wyjątkowym świętem.

    5 1 vote
    Article Rating
    Subscribe
    Powiadom o
    guest
    0 komentarzy
    najnowszy
    najstarszy oceniany
    Inline Feedbacks
    View all comments

    Zapisz się na newsletter

    Zajrzyj też na:

    Więcej

    Za co kocham NVC?

    Porozumienie bez Przemocy otworzyło mi oczy na samą siebie. Pamiętam, jak pierwszy raz dotarło do mnie, że mam potrzeby. Wtedy najbardziej niewysycona była u mnie potrzeba odpoczynku i snu, bo byłam mamą dwójki małych dzieci.

    Wolność

    Gdy doświadczam wolności, to znaczy, że mi WOLNO. Po prostu mi wolno. Mam prawo. To bardzo mocne słowa. Stanowcze, ugruntowujące. Trochę tak, jakbyśmy mieli coś, co nam przynależy i nie zamierzali tego oddać. “Wolność kocham

    Radość

    Co robisz, gdy doświadczasz radości?  Skaczesz do góry? Głośno pokrzykujesz? Śmiejesz się? Tańczysz? A może starasz się ukryć radość, więc zasłaniasz usta, kulisz w sobie i próbujesz powściągnąć uczucie, które pojawia się… No właśnie, gdzie?