Jaki był dziś Twój poranek? Czy ktoś powiedział do Ciebie “Dzień dobry kochanie?”. A może spotkałaś (spotkałeś) sąsiada, który uśmiechnął się do Ciebie od ucha do ucha? Czy udało Ci się bez problemu wyjechać z drogi podporządkowanej, bo ktoś Cię wpuścił? Czy w firmie ktoś zadbał o to, aby było świeże mleko do kawy?
A może było inaczej? Rano wstałaś (wstałeś) ze spuszczoną głową, z powodu wczorajszej kłótni. Sąsiad udał, że Cię nie widzi. Na skrzyżowaniu ktoś uporczywie na Ciebie trąbił, a zamiast mleka zastaliście jedynie pusty karton po nim?
Jak to na Ciebie wpłynęło? Czy ma znaczenie to, w jakich relacjach jesteś z innymi ludźmi? Czy przywiązujesz wagę do tego, jak się do Ciebie odnoszą, jak na Ciebie patrzą, jakim tonem głosu do Ciebie mówią, jakich słów używają? Czy ma znaczenie to, czy jesteś w relacji partnerskiej, czy hierarchicznej?
Czy w ogóle zwracasz uwagę na swoje samopoczucie? A może mówisz “Nie mam na to czasu, mam za dużo pracy”, a potem padasz ze zmęczenia po rozmowie pełnej sprzecznych punktów widzenia?
Czy relacje z ludźmi wpływają na Twój poziom energii? To pytanie retoryczne. Oczywiście, że tak.
Dlatego jedni wybierają zawody, gdzie kontakt z ludźmi jest priorytetem, a inni takie, w których większość czasu spędzają sami ze swoimi zadaniami. Dlatego dla niektórych meetingi to pestka, a dla innych męka. Dlatego jedni pracują w sprzedaży, a inni w archiwum.
Co się dzieje, gdy mamy pozytywne relacje z ludźmi wokół? Czujemy lekkość, energię, moc. Czasem wystarczy jeden nieprzyjemny kierowca i już nasze samopoczucie się zmienia, a co dopiero, gdy nie układa nam się w związku, nie mamy dobrej relacji z współpracownikami, lub przełożonym.
Jak zadbać o energię w relacjach?
Po pierwsze bądź świadoma (świadomy) siebie i za siebie odpowiedzialna (odpowiedzialny). Bardzo łatwo jest oczekiwać od innych, że sprawią, byśmy mogli czuć się lepiej. Jest to jednak niemożliwe, jeśli sami nie wiemy czego chcemy. Dlatego zadaj sobie pytanie: W jakich relacjach dobrze się czuję? I czego w nich potrzebuję?
Po drugie bądź konkretny, a nie generalizuj. Jest różnica między zdaniami: “Beznadziejnie pracuje się z Barbarą”, a “Denerwuję się, kiedy Barbara spóźnia się na nasze spotkania”.
Po trzecie proś zamiast oczekiwać. Nie czekaj z założonymi rękami, aż ktoś się domyśli, o co Ci chodzi. Gdy czekasz, Twój poziom emocji wzrasta do takiego poziomu, który trudno jest okiełznać. Lepiej zapobiegać niż leczyć:) “Barbaro bardzo mi zależy, abyśmy punktualnie zaczynali spotkanie. Czy możesz wziąć to pod uwagę?”
Po czwarte szanuj siebie i innych. Jesper Juul, autor poradników dla rodziców powiedział zdanie, które i w hierarchicznym biznesie może mieć zastosowanie: “Nie jesteśmy równi, ale równie ważni”.
Po piąte uśmiechaj się. “Uśmiech to taka krzywa, która wszystko prostuje”
Pozdrawiam z empatycznym uśmiechem.
Małgorzata Żółtaszek – trenerka komunikacji empatycznej i coach