Bardzo lubię pisać, ale uwielbiam też czytać. W szczególności przy dobrej kawie i smakowitym ciastku:) W tym miejscu będę się dzielić informacjami na temat książek, które, moim zdaniem, warto przeczytać sobie lub dzieciom. Polecane książki będę oznaczała literką “R” – dla Rodziców i “D” – dla Dzieci.
“R” Marshall Rosenberg – “Wychowanie w duchu empatii”
Książkę można połknąć jednym wieczornym haustem. Twórca “porozumienia bez przemocy” (nonviolent communication NVC) wprowadza nas w najważniejsze punkty sprzyjające dobrej komunikacji: obserwacje, uczucia, potrzeby i prośby. Przekonuje do budowania relacji na bazie szacunku i zrozumienia oraz podkreśla, że stosowanie kar (oraz nagród) nie jest skuteczne, ponieważ obie formy są wynikiem “sprawowania władzy” przez jedną ze stron – w tym wypadku rodzica. “Porozumienie bez przemocy (NVC) jest zbudowane na władzy sprawowanej wspólnie. Oznacza to, że nie próbujemy wpływać na innych, powodując ich cierpienie, jeśli nie robią tego, na czym nam zależy, ani nagradzając, jeśli to robią. Chodzi nam o władzę opartą na wzajemnym zaufaniu i szacunku, które sprawiają, że ludzie słuchają siebie nawzajem ,uczą się od siebie i z własnej woli przyczyniają do wspólnego dobra”.
“D” Małgorzata Żółtaszek – “Jak Anitce uciekły zabawki, Jacuś zgubił się w sklepie i inne historyjki”
Nie chciałabym być nachalna w autoreklamie, ale dziś usłyszałam coś, czym chciałabym się podzielić. W pewnym mieście (miasteczku) zgubiło się dziecko. Kiedy dorośli zorientowali się, że go nie ma pobiegli niezwłocznie na miejsce, w którym ostatnio byli. Maluch spokojnie czekał, a na pytanie skąd wiedział, co robić odparł: “Przecież w bajeczce o Jacusiu było napisane, że kiedy się zgubię mam stać i czekać”. Tak więc polecam moją własną książeczkę:)
“D” Gunilla Bergström – “Dobranoc Albercie Albertsonie”, “Nieźle to sobie wymyśliłeś Albercie”, “Pospiesz się Albercie”.
Polecam przedszkolakom te sympatyczne i pełne ciepła opowiastki. Książeczki o normalnych dzieciach i normalnych dorosłych – ze swoimi zaletami i słabościami. A wszystko w fantastycznym dystansie do życia.
“R” Petr Šabach – “Podróże konika morskiego”
Z recenzji na książce: “Konik morski to jedyny przedstawiciel fauny, u którego samiec, nie samica, wydaje na świat młode. Bohater tej książki to jedyny (a przynajmniej jedyny, którego sam zna) mężczyzna w Pradze, który w końcu betonowych lat osiemdziesiątych nie chce stać żonie na drodze do kariery naukowej i nie bardzo wiedząc, w co się pakuje, bierze na siebie opiekę nad trzyletnim synkiem”. Książka interesująca społecznie. Pokazuje po pierwsze, że mężczyzna potrafi, ale też, że życiowe role kobiet i mężczyzn nie są odgórnie ustalone przez naturę. Co ciekawe książka bardziej podoba się kobietom;)
“R” Michal Viewegh – “Zbijany”
Historia kilku bohaterów pewnej klasy. Zdolnych i mniej zdolnych. Ładnych i brzydkich. Pewnych siebie i zakompleksionych. Zagubionych i trzeźwo stąpających po ziemi. Przede wszystkim jednak prawdziwych i szczerych. Książka napisana z dużą dawką humoru. Pokazująca klasyczną prawdę – wszyscy wkładamy na siebie maski. Ale przecież tacy po prostu jesteśmy…
“D” Małgorzata Żółtaszek – “O Mateuszku, który bał się ciemności, Basi, która nie lubiła buziaków i inne historyjki”
Nie będę fałszywie skromna i oczywiście polecam mają drugą książeczkę z serii historyjek na każdy dzień tygodnia. Tym razem proponuję małym Czytelnikom zmierzyć się z lękiem przed ciemnością, chęcią jedzenia jedynie słodyczy, pojawieniem się w domu młodszego rodzeństwa, czy dziecięcym “uzależnieniem” od telewizji. Książka napisana jest lekko, wesoło i z wielką empatią wobec dzieci – ich uczuć i codziennych spraw. Tak, aby przy wspólnym czytaniu zrobiło się przytulnie.
“D” Mariusz Urbanek – “Wrocławskich krasnali historie prawdziwe”
Przesympatyczna książka zachęcająca do wycieczek po Wrocławiu. Historie krasnali napisane są w sposób zabawny, a ich język jest ciepły i przyjazny. Aż chce się wyjść z domu i odszukać wszystkich bohaterów książki.
“R” Anna Maria Nowakowska – “Dziunia”
Taki niby reportaż, o takiej niby Dziuni. Trochę innej, trochę nieprzystosowanej. Tak sobie funkcjonującej w parszywości ludzkiej. W normach, w “takwypadach”. Próbującej przetrwać.
Warto się przebić przez tę historię, przez jej nie wprost ponurość, co by się wzruszyć, poruszyć i zapamiętać. I widzieć między wierszami.
“R” Książki Elaine Mazlish, Adele Faber i Jespera Juul’a
Załączam link do recenzji, którą napisałam dla portalu mamoteka.pl. Link do recenzji.